wtorek, 1 października 2013

ROZDZIAŁ 2

                                                          - Tydzień później -

Po całej akcji z "romansem" z Tello po tygodniu wszystko ucichło. Co drugi dzień chodziłam udałam się do  na kolejne zajęcia. Niestety Fabregasa nie było. Miał wolne. Nie wiem czemu. Nie wiem co się stało. Gerard w ogóle się do mnie nie odzywał a moja znajomość z Cristianem była coraz żywsza i ciekawsza. Bardzo dobrze mi się z nim rozmawiało. Był dla mnie jak przyjaciel. 
Od razu w drzwiach spotkał mnie Cesc. Uśmiechnęłam sie i szłam dalej on jednak złapał mnie za ręke i zapytał:

- Witam Panią Pique. Nie wierze, że Gerard nie przyznał się do takiej siostry.
- Hm jakiej ma Pan na myśli.
- Takiej ładniej i zdolnej. I tak w ogóle nie jestem żaden Pan tylko Cesc. 

Uśmiechnął się w moją stronę i wyciągnął dłoń. Lekko ją uścisnęłam a na mojej twarzy od razu pojawił się uśmiech. Nie no dotknęłam dłoni samego Fabregasa. Ah. Wspaniałe uczucie. Porozmawialiśmy jeszcze chwile i Cesc udał się na murawe na trening a ja poszłam jak zawsze do swojego gabinetu i przygotowywałam się powoli na masaże.

Po 2 godz wyczekiwania chłopaki skończyli trening. Dziś przydzielono mi grupę z numerami parzystymi. Na szczęście miałam chwile wolnego od Gerarda, ale za to znów miałam zajęcia z Ceskiem. Idealnie. Mogłabym tak masować i masować tylko jego nawet i przez kilka godzin. 

Gdy w końcu skończyłam prace niespodziewanie Cesc zaprosił mnie do kawiarni. Ok. To samo było z Tello. Wiem. Nie powinnam iść, ale nie mogłam się oprzeć i odmówić. Może nie będą na drugi dzień w gazetach pisać, że przerzuciłam się z Tello na Fabregasa. 
Udaliśmy się do pobliskiej kawiarni, ale do innej niż byłam z Cristianem. Pogadaliśmy, wypiliśmy kawe i skusiliśmy się na małe ciasto. Po godz telefon Cesca nie urywał się od połączeń od Danielli.. Nie wiedziała gdzie jest a ona zapewne się denerwowała.
- Nie odbierzesz ? - zapytałam z ciekawością.
- Nie. Niech się troche podenerwuje. Nic jej nie będzie.
- Stało się coś ? Oczywiście jeśli nie chcesz wiedzieć lub ja nie moge wiedzieć nic to nie było pytania.
- Nie no pokłóciliśmy się wczoraj wieczorem. Zdenerwowała mnie strasznie. Więc teraz stwierdziłem, że nie będę się odzywać i niech przemyśli swoje zachowanie. Może zmądrzeje. 

Ah Cesc pokłócił się z Daniellą. Idealnie. Musze to wykorzystać. Nie no żart. Przecież nic mnie z nim nie łączy i nie jestem laską, która rozbija cudze związki. Posiedzieliśmy jeszcze chwile i Cesc zaproponował mi, że mnie odprowadzi. Nie zgodziłam się. Nie chciałam mu pokazywać gdzie mieszkam. Mój blok był strasznie brzydki i stary. Jakby tam ze mną przyszedł na pewno szybko by zwiał. Raczej nie wiedział, że nie mam tyle pieniędzy co Gerard. Wymyśliłam, że musze szybko wracać a on niech lepiej wraca do Dani, bo na pewno się denerwuje. Pożegnał się i nasze drogi się rozeszły.

                                                        - Jakiś czas później -

Czas płynął strasznie szybko. Już troche czasu spędzałam z zawodnikami Barcy i wiedziałam o nich coraz to więcej. Moja znajomość z Ceskiem bardzo dobrze się rozwijała. Z Tello hm został moim przyjacielem. Świetny z niego facet. A Cesc.. Dalej nie rozmawiał z Daniellą, ale coraz bardziej zbliżał się do mnie.
Na jednych zajęciach gdy akurat mieliśmy masaże pleców zaszła między nami dziwna sytuacja.

Masując jego plecy czułam pod dłońmi jego każdy mięsień. Był tak dobrze zbudowany. No, ale nie powinnam się dziwić. Każdy dzień pracy nad sobą daje efekt. 
- Dziękuje bardzo. Skończyłam. - uśmiechnęłam się i odwróciłam umyć dłonie. Cesc usiadł na łóżku do masażu i patrzył na mnie. Odwróciłam się i podeszłam troche bliżej. - Jeszcze ? - roześmiałam się cicho a on złapał za moje dłonie i przyciągnął mnie bliżej do siebie. Wstał i musnął delikatnie mój policzek a potem kącik moich ust. Ok. Nie wiedziałam co się dzieje i o co chodzi. Nie zdążyłam nic powiedzieć gdy nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Odwzajemniłam a on całował je dalej. Jego dłonie powędrowały pod moją koszulkę a moje na jego barku. 
- Co tu się dzieje ?! - krzyknął rozzłoszczony Gerard wbiegając do gabinetu.  - Zwariowałaś ?! Nawet już za zajętych się czepiasz ? Ty zdziro!
- Ej uspokój się ! Nie mów tak do mnie !
Krzyknęłam a Cesc w ogóle nie wiedział co się dzieje. Zabrał swoje rzeczy i wyszedł szybko z mojego gabinetu. Gerard poszedł za nim a ja zostałam w gabinecie kompletnie rozwalona emocjonalnie. 

                                                                     - Gerard -

Nie no ta laska za dużo tu miesza. Chyba kompletnie rozum jej odjęło. Zachowuje się jak szmata. Nie mogłem w ogóle tego pojąć. Dorwałem Cesca na korytarzu i od razu ostrzegłem go przed nią. Na pewno chciała się zemścić na mnie rozwalając związek mojego najlepszego przyjaciela. Ma laka tupet. Musze z nią pogadać, bo na prawde narobi tu niezłego syfu. 



PS: Przepraszam, że tak mało, ale nie mam dziś sił na więcej. 

2 komentarze:

  1. Ajć,Geri mi się tu nie podoba.. A Cesc? nieładnie zdradzać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj Moniś Moniś, ale kombinujesz :D nie no oczywiście podoba mi się, ale Geri taki niedobry ... No dobra, zobaczymy co z tego wyjdzie xD

    OdpowiedzUsuń